Świętujmy skok w dorosłość
Jak zapewne wszystkim wiadomo, słowem „studniówka” określa się tradycyjnie zabawę, która jest organizowana przez młodzież ostatnich klas szkół średnich, na mniej więcej sto dni przed maturą.
Geneza świętowania zbliżającego się końca tego etapu edukacji, który jednocześnie związany jest z symbolicznym wejściem w dorosłość, jest w sposób naturalny powiązana z egzaminem maturalnym.
Rytuały przejścia
Na przestrzeni wieków, w każdej społeczności, odbywał się „rytuał przejścia” w różnych jego formach. Tzw. Inicjacja, była czymś w rodzaj testu. Młody człowiek musiał przez niego przejść, żeby można go było uznać za dorosłego członka społeczeństwa. Taki rodzaj sprawdzianu znany był różnym kulturom i w zmienionej oprawie kultywowany jest do dnia dzisiejszego.
W społeczeństwach plemiennych, przed przejściem rytuału inicjacji, młodzież zaznajamiana była z charakterystycznymi dla danej społeczności mitami i tradycjami. Ten etap można porównać do dzisiejszych zajęć szkolnych. Później następowała faza odosobnienia. Miała ona różne oblicza. Jedno za surowszych praktyk można znaleźć w buddyjskiej Theravadzie. W tej religii rytuał przejścia chłopców w dorosłość trwał trzy lata, trzy miesiące, trzy tygodnie i trzy dni. Czas ten spędzali za murami klasztoru, głównie na modlitwie, do której zresztą budzono ich każdego dnia o 4 rano. Można w tych rytuałach odnaleźć analogię do dzisiejszego spędzania czasu w domu nad książkami. Jednocześnie można pocieszać się faktem, że zawsze przyjemniej jest być zmuszonym do pracy w domu niż w zamknięciu za murami 😉
Oświeceniowy przełom
U „progu naszej współczesności”, czyli wraz z nastaniem średniowiecza, zaczął się kształtować nowoczesny, zhierarchizowany i scentralizowany system oświaty. Wielka Rewolucja Francuska (1789-1799) odegrała w nim przełomową rolę i dała sygnał do zmian w całej Europie.
Nowoczesny, zhierarchizowany i scentralizowany system oświaty zaczął się kształtować w oświeceniu. Przełomową rolę odegrała tu Wielka Rewolucja Francuska (1789-1799). Zburzyła system oświaty we Francji i dała sygnał do zmian w całej Europie. Jednym z jej najdonioślejszych haseł było wprowadzenie dostępnych dla wszystkich i bezpłatnych szkół. Edukacja miała być obowiązkowa, a całkowity nadzór nad nią miał należeć do państwa.
Jednak pierwszym „ministerstwem oświaty” była powołana 14 października 1773 r. przez Sejm Rzeczpospolitej, na wniosek króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, Komisja nad Edukacją Młodzi Szlacheckiej Dozór Mająca. Komisja Edukacji Narodowej, jak ja później nazywano, była pierwszym w Europie centralnym organem władzy oświatowej, można rzec – pierwszym ministerstwem oświaty.
W kolejnych latach powstają ministerstwa oświaty w innych państwach: w Rosji – w 1802 r., we Francji – w 1806 r., w Prusach – w 1817 r., w Austrii – w 1848 r. i w Anglii – dopiero w 1902 roku.
Jak podaje Encyklopedia PWN – „matura [łac. maturus ‘dojrzały’], egzamin dojrzałości, rodzaj egzaminu końcowego polegającego na sprawdzeniu i ocenie poziomu wykształcenia ogólnego, przeprowadzanego na zakończenie szkoły średniej”. Po raz pierwszy wprowadzona została ok. roku 1788 w Prusach i odbywała się na uniwersytetach. Od roku 1812 egzaminy maturalne, na wór dzisiejszych, odbywały się w pruskich szkołach średnich (9-cio letnich gimnazjach) Wprowadzono je również w szkołach departamentalnych Księstwa Warszawskiego. Można więc śmiało stwierdzić, że Rzeczpospolita (bądź w czasach zaborów jej obszar) należała do ścisłej czołówki państw wdrażających nowatorskie rozwiązania edukacyjne.
W innych krajach europejskich maturę wprowadzano w latach późniejszych: w Austrii – w 1849 roku, we Francji – dopiero w 1852. W Rosji egzamin kończący szkołę średnią zdawali uczniowie w roku 1869, a w Anglii maturę wprowadzono w Londynie, w 1874 roku.
Zabawmy się przed maturą
Pierwsze bale maturalne mogły pojawić się wraz z pierwszymi egzaminami, czyli jeszcze w XVIII wieku. Dokładnie nie wiemy, kiedy i gdzie zapoczątkowano tę tradycję, ale możemy prześledzić, jak zmieniała się w Polsce na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. A zmieniło się w tym czasie sporo.
Aż do lat 70. XX wieku organizowano dwie imprezy: studniówkę oraz komers, czyli bal uczniów i nauczycieli. Komers odbywał się po zdanych egzaminach i to on był początkowo pierwszym dorosłym balem, na który przychodziło się z osobą towarzyszącą. Z czasem uroczyste komersy zostały wyparte przez studniówki. Podczas tych szkolnych imprez tańcom towarzyszyły różnego rodzaju kabarety ze scenkami z życia szkoły, zabawy i gry. Początkowo nie zapraszano na nie osób towarzyszących, bawiono się w gronie osób z klasy. Z czasem studniówki zyskiwały coraz większą popularność i coraz wyższą rangę, aż w końcu przejęły rolę uroczystych balów maturalnych.
Pomimo zmian dotyczących charakteru tych imprez, studniówki nadal, zgodnie z tradycją, zaczynają się od części oficjalnej. Podczas niej uczniowie, a często również przedstawiciele rodziców, dziękują wychowawcom i nauczycielom. Następnie zazwyczaj młodzież tańczy poloneza. Jest też czas na posiłek, wspólne zdjęcia, no i tańce. Dawniej zabawa kończyła się o północy, ale od końca lat 80. XX w. roku trwa do białego rana.
Ale zmian w zwyczajach studniówkowych jest więcej. Kiedyś imprezy organizowane były w szkołach. Od lat 90. XX w. zaczęto je przenosić do sal restauracyjnych. Wygasł też zwyczaj prezentowania przygotowanego przez młodzież występu artystycznego. Za czasów PRL-u na studniówce obowiązywał strój, który w żadnym stopniu nie prezentował się balowo. Uczniowie ubrani byli tak, jakby po zabawie mieli iść na egzamin. Spódnice i sukienki musiały być w ciemnej tonacji, długość za kolano. Bluzki białe i eleganckie. Chłopców obowiązywał garnitur z krawatem.
Poloneza czas zacząć
Jedna rzecz wydaje się być odporną na działanie czasu – zwyczaj otwierania części tanecznej studniówek polonezem. Tradycja rozpoczynania nim przyjęć i bali przyjęła się wśród klas wyższych i sięga przełomu XVI i XVII wieku. Polonez, będący swojego rodzaju paradą, nadawał się doskonale na wprowadzenie do dalszej zabawy i od samego początku stanowił element ceremoniału dworskiego. Studniówka przejęła ten zwyczaj – korowód uczniów prezentuje się przed gronem nauczycielskim i rodzicami. Miejmy nadzieję, że zwyczaj ten pozostanie stałym elementem zabaw studniówkowych jeszcze przez długie lata.
Autor

Agnieszka Pałaszyńska
Właścicielka AMBITIO Edukacja. Entuzjastka nowoczesnych metod nauczania.